Niespodzianka
Była noc, wszędzie ciemno jedziemy przez las. I NAGLE... HUK. Głuchy potężny huk. Samochód przechyla się na lewą stronę. W amoku przypominamy sobie, że po jednej stronie, lecz nikt nie pamięta po, której jest urwisko. Samochód zaczyna się toczyć i staje. Jesteśmy sami. Byliśmy już prawie pod granica Austrii. Zadzwoniliśmy po lawetę i ku naszemu zdziwieniu, dostaliśmy nowego nissana wzamian na zepsute auto. Zastanawiam się, czy dojedziemy do Austrii.